Jak wiemy, 24 czerwca w kościele
wspominamy św. Jana Chrzciciela, patrona naszego miasta Iquitos. Jest to dzień
wolny od pracy. 23 czerwca, wieczorem po Mszy świętej jest zwyczaj poświęcenia
ognia, tzw, „bendición del shunto”- błogosławieństwo ognia. Po zakończonej
Eucharystii, wraz z ludem wyszliśmy przed kościół, aby dokonać właśnie tego
obrzędu. Po modlitwie nad ogniem, ludzie mają zwyczaj skakać przez ognisko, co
symbolizuje oczyszczenie ludzi z wszelkich
złych przywiązań, nawyków. Najwięcej skakało dzieci przez ognisko,
dorośli czynili to niechętnie. To wszystko oczywiście wywodzi się ze Starego
Testamentu, gdzie ogień pełnił rolę oczyszczenia, zapewniał bezpieczeństwo.
Następnie, każda osoba, która przyniosła ze sobą świeczkę, zapaliła ją od ogniska
i zaniosła do swojego domu. Światło Chrystusa na oświecenie pogan...Jezus jest
Najwyższą Światłością. I to wszystko miało miejsce wieczorem 23 czerwca.
A co z tą głową św. Jana na
śniadanie?
Już
wyjaśniam, że 24 czerwca miałem Mszę świętą o godzinie 08:00 rano, podczas
której pobłogosławiłem „los juanes”, czyli dosłownie „janków”. Jest to pyszna
potrawa, liść zawinięty i uformowany w kształcie głowy, a w środku: ryż,
kurczak, jajko, jakiś sosik, oliwki. Liść służy tylko za opakowanie. Na zdjęciu
widać bardzo dobrze, jak wygląda ten przysmak.
Jest to tradycyjna potrawa w Iquitos i nazywa się głową św. Jana. Po
zakończonej Eucharystii, usiadłem do stołu i na śniadanie zjadłem głowę św.
Jana. To również wywodzi się z Biblii, gdzie czytamy, że Jan Chrzciciel poniósł
śmierć męczeńską po przez ścięcie głowy.
Dzień św. Jana Chrzciciela to
naprawdę świąteczny dzień, i ludzie mają fiestę aż do późnego wieczora, po
prostu lubią się bawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz