środa, 4 grudnia 2013

Ofiarowanie dziecka Panu Bogu...

I Niedziela Adwentu zapadnie mi głęboko w pamięci. Podczas Mszy świętej w dzielnicy Masusa, bardzo biednej i niebezpiecznej, miało miejsce ofiarowanie małego dziecka Panu Bogu. Zwyczaj ten wywodzi się z prawa żydowskiego, ze Starego Testamentu. Czyniono tak na pamiątkę ocalenia pierworodnych synów Izraela z niewoli egipskiej. Każdy pierworodny chłopiec był uważany jako własność Boga. Tak jak Maryja z Józefem zanieśli małego Jezusa do świątyni, tak  dziś ja również coś takiego przeżyłem, kiedy to matka małego Pedro przyniosła go, aby złożyć swojego synka na ręce kapłana. w kościele. Ten akt religijny jest gestem symbolicznym poświęcenia Panu Bogu tego, co rodzice posiadają najcenniejszego. Nie oznacza to jednak poświęcenia syna do służby kapłańskiej. Dla mnie to było niesamowite przeżycie, kiedy małe dziecko na swoich dłoniach uniosłem w górę, następnie pobłogosławiłem i pocałowałem w czoło. Potem dziecko wróciło oddałem w ręce mamy. Coś pięknego i cudownego przeżyłem na tej Mszy świętej. Wcześniej odbyło się uroczyste poświęcenie wieńca adwentowego i zapalenie na nim  pierwszej świeczki. Po skończonej Mszy świętej było ciasto i napoje, rodzice małego Pedro zorganizowali mały słodki poczęstunek. Dla Pana Boga nie ma przypadków, a tak się złożyło, ż właśnie dziś miałem również zaplanowane spotkanie ze znajomymi, podczas którego mamy świętować narodziny mojego bratanka- Miłosza. Choć widziałem go tylko na zdjęciu, to Pan Bóg dziś sprawił, że mogłem trzymać na swoich dłoniach małe dzieciątko, małego Pedro, coś pięknego dla mnie, trzymać w swoich dłoniach mały cud życia.Panie Boże dziękuję Ci za to wszystko, czego dziś doświadczyłem.







1 komentarz:

  1. Super! Widać, że jest Ks tam Szczęśliwy! Gąbin pozdrawia ;-)

    OdpowiedzUsuń