środa, 6 listopada 2013

Komunikacja miejska

Dziś miałem okazję pozwiedzać trochę miasteczko Iquitos, w którym sobie  żyję i które, coraz bardziej mi się podoba. Do centrum najszybciej można dostać się własnym motorem, ja takiego jeszcze nie posiadam, dlatego też korzystam z motokarów lub autobusów, które zostały przedstawione na zdjęciach. Motokar kosztuje od 1 sola do kilku soli, zależy od odległości, od pogody, bo jak pada, to cena jest większa. Autobus jest tańszy i w Iquitos jest ponad około 60 lini, i trzeba wiedzieć, w jakim kierunku dany numer autobusu jedzie, bilety są tanie, np. za 1zł można przejechać z jednego końca miasta na drugi. Moją uwagę dziś zwróciły dwie osoby, pan który wystaje z autobusu- to jest sprzedawca biletów- konduktor i nawoływacz pasażerów. I druga osoba, to pan, który siedzi sobie i czyta gazetę, ale on jest w pracy. Jego praca polega na ustawianiu motorów i pilnowaniu ich, taka usługa kosztuje około 50 groszy, bardzo ciekawe zajęcie. Zero stresu, zero pośpiechu, totalny spokój w pracy i jest czas na gazetkę.


Ogólnie w mieście jest dużo  hałasu od tych wszystkich pojazdów, który czasami są bardzo stare, ale jeszcze jeżdżą. Osobiście to lubię jeździć motokarami, i targować się o cenę przejazdu. Kierowcy widząc mnie, myślą sobie, że można podwoić cenę, bo jestem gringo, bo jestem biały- turysta, ale ja już znam ceny przejazdów i dlatego zawsze się targuję.
Kolejny dzień kończy się w Peru, jutro mam zamiar jechać do ogordu zoologicznego zobaczyć zwierzęta dżungli, a w sobotę pierwszy raz popłynę do wioski- parafii położonej nad Amazonką, już nie mogę się doczekać. I tak upływa mi czas, coraz bardziej przenika mnie tutejsze życie, język hiszpański, i to jest piękne dla mnie, zachwycam się każdego dnia ludźmi, miejscem.

1 komentarz: