wtorek, 26 listopada 2013

Zakończenie Roku Wiary w Iquitos...

Po dłuższej nieobecności powracam do pisania. Od piątku do dziś, czyli do wtorku miałem sporo zajęć i brakowało czasu wieczorem, żeby coś napisać. Piszę tylko w nocy, bo wtedy mam najlepszy Internet, ale nie zawsze mam siły, żeby coś napisać, bo chce mi się spać. Dobrze, to tyle tytułem wstępu, zaczynam pisać konkrety.
W piątek wieczorem po mszy świętej, pierwszy raz w życiu grałem z ludźmi w Bingo, i wygrałem dwie butelki octu, jak na początek to bardzo dobrze. Tutaj w Peru ta gra cieszy się bardzo dużą popularnością i ludzie uwielbiają w nią grać i wygrywać cenne nagrody. W sobotę razem z ludźmi z parafii pojechaliśmy na odpoczynek poza miasto, piękne i spokojne miejsce, żeby sobie popływać, zjeść obiad, odpocząć. Tak się złożyło, że w tym samym czasie i w tym samym miejscu swój zjazd mieli homoseksualiści, młodzi ludzie, którzy też przyjechali na odpoczynek, 60 osób- nigdy wcześniej w życiu nie widziałem tylu młodych mężczyzn i powiem szczerze, że czułem się dziwnie. Nawet przegrałem z Pawłem zakład o piwo, a zakład dotyczył tego, czy ta osoba to chłopak czy dziewczyna- ja obstawiałem, że to dziewczyna, a jednak okazało się, że to chłopak..przegrałem piwo, ale i tak potem wspólnie wypiłem je z Pawłem. Ci ludzie należą do jakiegoś stowarzyszenia i nawet dostają jakieś dotacje finansowe z Europy. Problem homoseksualizmu w Peru i w całej Ameryce Południowej jest duży, wynika to przede wszystkim z niepełnych rodzin, brak ojca. Ale i tak nasz wypoczynek udał się i każdy z nas był zadowolony.
Niedziela Chrystusa Króla i zakończenie Roku Wiary, ogromnie i z podziwem przeżyłem Mszę świętą, która była odprawiana prze biskupa Miguela w takiej hali sportowej, było około 3 tysięcy wiernych. To, co mnie zaskoczyło to procesja z darami i specjalny taniec w wykonaniu młodzieży, wyznanie wiary, które było przygotowane w poszczególnych fragmentach na transparentach i biskup wypowiadał słowa wiary, a ludzie powtarzali. Niesamowite przeżycie, poczułem się wtedy tak, jakbym należał do tego Kościoła tutaj w Iquitos, i przecież tak jest. Taka niesamowita jedność i siła ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa. Po zakończonej Mszy świętej procesyjnie niosąc Krzyż przeszliśmy do katedry i tam zakończyła się cała uroczystość około godziny 22:00. Do domu wróciłem padnięty, ale jaki szczęśliwy. Tak upłynęła mi niedziela, a jutro poniedziałek- spotkanie z księżmi z Polski i wspólny obiad. Po południu pojechałem do seminarium, aby tam przenocować i następnego dnia we wtorek rano odprawić Mszę dla kleryków i powiedzieć kazanie do nich. Obecnie w seminarium w Iquitos jest 16 kleryków. W seminarium przypomniały mi się moje czasy seminaryjne w Płocku, to był piękny czas, choć czasami bardzo trudny. W poniedziałek o 21:00 w nocy odprawiłem sam Mszę w kaplicy, taką w ciszy bez udziału wiernych, sam na sam z Jezusem.
Pobyt w semianrium wykorzystałem również na naukę jazdy motorem, i muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się jazda tym sprzętem, choć nie można rozwinąć dużych prędkości, bo nie ma gdzie, nie ma dróg asfaltowych a po mieści jeździ się raczej wolno. Choć ja dziś po drodze piaszczystej rozpędziłem się do prędkości 30km/h- mój mały sukces. Po Nowym Roku trzeba pewnie będzie pomyśleć o zakupie motoru.
Już dziś proszę wszystkich o modlitwę za kleryków i za mnie, ponieważ w dniach od 16-18 grudnia będę prowadzić dla nich rekolekcje adwentowe- z serca proszę o modlitwę w tej intencji. Dla mnie jest to ogromne wyzwanie, przygotować się do tego i kwestia języka hiszpańskiego. Ufam, że z pomocą Bożą dam radę.
I tak powoli zaczynam wchodzić w to życie duszpasterskie w Iquitos, powoli przybywają mi obowiązki, pomoc w innych parafiach, w grudniu zaczną się spowiedzi adwentowe, i tak aklimatyzuję się w tym miasteczku.
8 grudnia prawie we wszystkich parafiach w Iquitos odbędą się  Pierwsze Komunie, taki tutaj zwyczaj, że akurat wtedy, to też będzie dla mnie przeżycie, bo tak naprawdę tutaj jest wszystko nowe dla mnie i ja to powoli, powoli poznaję-i to jest  piękne.
Zdjęcia przedstawiają miejsce wypoczynku, kaplicę w seminarium a krótki filmik przedstawia Mszę świętą na Zakończenie Roku Wiary.
Z serca błogosławię wszystkich czytelników w imię Ojca i Syna i Ducha świętego. Amen.







2 komentarze:

  1. zdjęcie w barwach narodowych - całkiem niezłe wyszło ;)) Polskaaaaaa , biało-czerwoni :))

    OdpowiedzUsuń
  2. jej, zawrotna prędkość!! 30!! :-D ale się śmiałam... jakoś próbuję sobie Ks wyobrazić - ha ha ha I zakład też dobry - szkoda, że przegrany! Widać, że nie zna się Ks na kobietach ;-D

    OdpowiedzUsuń