czwartek, 28 listopada 2013

Akcja "La fumigación" okadzania...

W środę o godzinie 06:00 rano zostałem obudzony i usłyszałem słowa od Pawła: musimy opuścić dom...Wow, pomyślałem, sobie, co się dzieje, ubrałem się i zaspany wyszedłem z domu. Okazało
się, że od samego rana rozpoczęła się akcja fumigación, czyli odymiania, okurzania wszystkich miejsc, gdzie mogą znajdować się komary. Mi osobiście bardziej pasuje słowo okadzania wszystkiego. Pan ze specjalnym urządzeniem na plecach rozpyla silnie trującą substancję, która powoduje śmierć komarów, które przenoszą chorobę dengę(można sobie sprawdzić w Internecie, na czym polega ta choroba). Choroba przenoszona jest przez  komary. Po okadzeniu kościoła, naszego mieszkania, nie mogłem wejść do niego przez godzinę. Dlatego też razem z Pawłem poszliśmy sobie na spacer, na różaniec i na śniadanko, bardzo wcześnie rano. Ludzie z naszej ulicy wszyscy siedzieli przed swoimi domami i czekali, na to, aby móc powrócić do swoich mieszkań.Akcja ta spowodowana jest tym, że w domu obok nas, gdzie siostry prowadzą taki jakby dom dziecka dla dziewczynek, wystąpiła denga. W czwartek akcja ta została powtórzona, ponieważ chorobę dengę wykryto u pięciu dziewczynek, i okadzanie trzeba było powtórzyć, z większą  mocą. Użyto więcej substancji, która naprawdę jest trująca, to jest mieszanka paliwa z jakąś substancją chemiczną. Słyszałem taką historię, że starsza kobieta po takim okadzeniu swojego mieszkania weszła do niego i zjadła jakieś jedzenie, które zostało spryskane tą substancją i zmarła potem, ale to tylko taki jeden przypadek,po prostu nie zachowała środków bezpieczeństwa. Ja czuję się dobrze,nic mi nie dolega. Inna sprawa jest taka, że jeśli komar ugryzł chorą osobę na dengę, a potem mnie...no to wszystko jasne, mogę też zachorować na dengę, dlatego też proszę o modlitwę w intencji tych dziewczynek, które już są chore, o łaskę powrotu do zdrowia dla nich, i dla mnie, żebym nie zachorował..Wszystko w rękach Pana Boga. Jestem ciekaw, co mnie jeszcze zaskoczy w Iquitos...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz